W poszukiwaniu idealnego miejsca: Jak stworzyć domowy kącik relaksu w ogrodzie

W poszukiwaniu idealnego miejsca: Jak stworzyć domowy kącik relaksu w ogrodzie - 1 2025

Ogród twoich marzeń – jak stworzyć idealny kącik relaksu

Kiedy zamykam oczy i marzę o idealnym miejscu do odpoczynku, zawsze widzę zaciszny zakątek w ogrodzie. Takie miejsce, gdzie czas płynie wolniej, a codzienne troski wydają się mniej ważne. Właśnie taki kącik możesz stworzyć we własnym ogrodzie – nie potrzeba do tego wiele przestrzeni, wystarczy odrobina pomysłowości i chęci. Pamiętam, jak moja babcia miała swój ulubiony fotel pod rozłożystą jabłonią – to było jej królestwo, gdzie czytała książki i popijała herbatę z cytryną.

Znajdź swój wymarzony zakątek

Zanim zaczniesz aranżować strefę relaksu, poświęć chwilę na obserwację swojego ogrodu. Które miejsce najbardziej cię przyciąga? Może to będzie półcienisty kąt pod drzewem, gdzie latem jest przyjemny chłód, albo słoneczna polana idealna do opalania. Ja osobiście uwielbiam miejsca z widokiem na kwitnące krzewy – w moim przypadku to hortensje, które od czerwca do września tworzą prawdziwe spektakle kolorystyczne.
Ważne, by wybrane miejsce było:
• wystarczająco oddalone od ulicy i hałasu
• możliwie równinne (nikomu nie będzie się chciało relaksować na pochyłości)
• osłonięte od wiatru (chyba że lubisz, gdy podmuch rozwiewa kartki książki)

Meble, które pokochasz na lata

Na mojej liście ogrodowych błędów numer jeden są tanie plastikowe meble, które rozpadają się po dwóch sezonach. Zamiast tego polecam inwestycję w solidne drewno teakowe – może kosztować więcej, ale posłuży dekady. Mój ulubiony zestaw kupiłam 10 lat temu na wyprzedaży i wciąż wygląda doskonale! Alternatywą jest rattan syntetyczny – znacznie lżejszy i nie wymagający takiej pielęgnacji. Dla tych, którzy kochają leniwe popołudnia, nie ma nic lepszego niż wygodna kanapa ogrodowa z miękkimi poduchami. Tylko pamiętaj o pokrowcach przeciwdeszczowych – moje poduchy raz musiałam wyrzucić po gwałtownej ulewie…

Magia wieczorów w ogrodzie

Nic nie tworzy tak wyjątkowej atmosfery jak odpowiednie oświetlenie. Zamiast jaskrawych lamp ogrodowych, postaw na subtelne światło:
– Lampiony z moskitirami na stole (dodatkowo odstraszą komary)
– Girlandy zawieszone między drzewami (u mnie sprawdzają się ciepłe białe LEDy)
– Lampki solarne wkopane wzdłuż ścieżki (nie trzeba ich ładować!)
Pamiętam, jak pierwszy raz zapaliłam wszystkie swoje lampki jednocześnie – efekt był magiczny! Sąsiedzi nawet pytali, czy urządzam jakieś przyjęcie.

Zielona terapia

Rośliny to najlepsi terapeuci. Warto otoczyć strefę relaksu gatunkami, które nie tylko ładnie wyglądają, ale też:
• pięknie pachną (lawenda, jaśmin, maciejka)
• tworzą naturalną osłonę (pnącza na pergoli)
• są praktyczne (zioła w doniczkach)
Moja koleżanka posadziła wokół swojej altanki powojniki i clematisy – kiedy kwitną, wygląda to jak z bajki. A ja uwielbiam mieć pod ręką miętę i melisę – świeże liście prosto do herbaty to luksus, którego nie kupisz w sklepie.

Dźwięki natury

Jeśli masz trochę miejsca, koniecznie rozważ fontannę ogrodową czy mini oczko wodne. Szmer wody działa kojąco jak najlepsze relaksacyjne nagranie. Ja z braku miejsca postawiłam na doniczkową fontannę – kosztowała niewiele, a daje mnóstwo radości. Warto też posadzić bambusy – ich delikatny szelest na wietrze to darmowa muzyka relaksacyjna. Dla tych, którzy nie wyobrażają sobie popołudnia bez ulubionych utworów, polecam dyskretne głośniki ogrodowe ukryte wśród roślin.

Stwórz miejsce dla siebie

Najważniejsze, by twój ogrodowy kącik był… twój. U mnie obowiązkowy jest kocyk w koszu (nawet latem wieczory bywają chłodne) i stojak na książki – bo co to za relaks bez dobrej lektury? Moja siostra zaś nie wyobraża sobie swojego zakątka bez małego barku na wino. A znajomy stolarz zbudował sobie hamak między dwoma dębami – mówi, że to najlepsze miejsce na drzemkę w całym domu.

Pamiętaj, że tworzenie ogrodowego raju to proces. Moje miejsce ewoluowało przez lata – najpierw był tylko stolik i krzesła, potem doszła altanka, później kominek… I wciąż coś zmieniam, bo przecież ogród, tak jak my, nigdy nie jest gotowy. Ważne, żebyś czuł się tam dobrze. Bo jak mówiła moja babcia: Prawdziwy dom to nie tylko cztery ściany, ale i kawałek ogrodu, gdzie można odetchnąć.