Marketing w erze decentralizacji: Jak blockchain zmienia sposób, w jaki marki komunikują się z konsumentami

Marketing w erze decentralizacji: Jak blockchain zmienia sposób, w jaki marki komunikują się z konsumentami - 1 2025

Marketing w erze decentralizacji: Jak blockchain zmienia relacje marki-konsument

Pamiętasz te czasy, gdy reklama mówiła najlepszy produkt na rynku, a ty po prostu w to wierzyłeś? Dziś takie podejście budzi co najwyżej uśmiech politowania. W dobie cyfrowego sceptycyzmu blockchain staje się nieoczekiwanym sprzymierzeńcem marketingu – technologią, która może przywrócić utracone zaufanie.

Od marketingu deklaracji do marketingu dowodów

Weźmy przykład z mojego podwórka – branży kosmetycznej. Kiedyś naturalny skład mógł oznaczać cokolwiek. Dziś takie marki jak Lush czy The Body Shop wykorzystują blockchain do udowodnienia każdego składnika w swojej ścieżce dostaw. Widziałam na własne oczy, jak klientka w drogerii zeskanowała kod QR na opakowaniu kremu i przeglądała pełną historię jego składników – od plantacji róż w Bułgarii po datę produkcji w belgijskiej fabryce.

To nie jest przyszłość – to dzieje się teraz. Według danych IBM:

  • 79% konsumentów jest skłonnych zapłacić więcej za produkty ze zweryfikowanym pochodzeniem
  • 64% przeszło w ostatnim roku na markę oferującą większą przejrzystość

Nowa ekonomia lojalności

Programy lojalnościowe umierają śmiercią naturalną. Wiesz, ile punktów zgromadziłeś w ostatnim roku? Pewnie nawet nie pamiętasz. Ale co, jeśli te punkty stałyby się prawdziwymi aktywami? Polskie startupy takie jak Gifty już testują rozwiązania, gdzie:

Benefit Tradycyjny program Blockchain solution
Wymiana punktów Tylko u danego sprzedawcy Możliwość wymiany między markami
Wygaśnięcie Zwykle po roku Nigdy nie wygasa
Wartość 0,01 zł za punkt Możliwość aprecjacji wartości

W praktyce wygląda to tak, że za recenzję produktu w aplikacji dostajesz tokeny, które możesz wymienić na zniżkę w zupełnie innej sieci – np. w kinie czy księgarni. Brzmi futurystycznie? W Szwajcarii tak działa system Swiss Miles już od 3 lat.

Koszty i wyzwania – nie tęczowa rzeczywistość

Otwarcie mówmy – blockchain to nie jest tania zabawa. Wdrożenie podstawowego systemu śledzenia produktów to koszt od 50 000 zł w górę. Do tego dochodzi edukacja:

  1. Pracowników – muszą rozumieć, co sprzedają
  2. Klientów – większość wciąż myli blockchain z Bitcoinem
  3. Dostawców – ich systemy muszą być kompatybilne

Największy problem? Brak standaryzacji. Każda firma tworzy własne rozwiązania, przez co konsument zamiast jednej prostej aplikacji musi instalować dziesiątki. W ubiegłym miesiącu testowałam 7 różnych platform – żadna nie współpracowała z inną.

Jak zacząć bez bankructwa?

Pracuję z małymi firmami i wiem, że nie stać ich na wielkie wdrożenia. Oto sprawdzone sposoby na start:

1. Wybierz jeden flagowy produkt
Nie całą linię – jeden bestseller. Śledź jego pochodzenie przez blockchain.

2. Współpracuj z dostawcami
Podziel koszty – oni też zyskają wiarygodność.

3. Użyj gotowych rozwiązań
Platformy takie jak VeChain czy OriginTrail oferują przystępne pakiety.

Klient nie musi wiedzieć, że to blockchain. Ważne, że widzi konkretne korzyści: Zeskanuj kod i zobacz, skąd pochodzą składniki. Proste? Owszem. Ale w marketingu prostota jest najtrudniejsza.

Czy warto? Spójrzmy prawdzie w oczy

Blockchain to nie magiczna różdżka. To narzędzie, które – źle użyte – może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Jeśli twoja firma ma brudne praktyki, blockchain tylko to uwidoczni.

Ale jeśli naprawdę masz się czym pochwalić… To najlepsza inwestycja w wiarygodność, jaką możesz dziś zrobić. Bo w erze deepfake’ów i fake newsów, prawda staje się najsilniejszym narzędziem marketingowym.

Zaczynajmy małymi krokami. Twój klient może nie być gotowy na technologiczną rewolucję, ale na pewno doceni szczerość i transparentność. A to właśnie blockchain potrafi najlepiej.